Robocze ubrania najmodniejsze
Sportowe ubrania mają na razie znacznie więcej entuzjastów niż sportowy tryb życia. W dresach i adidasach częściej siedzimy w ka­wiarniach niż biegamy po ścieżkach zdrowia. Moda na aerobic bar­dziej spopularyzowała getry i opaski na włosy niż wpłynęła na upo­wszechnienie gimnastyki. Ale jednocześnie, nawet w stylu miejskim, większym wzięciem u młodych dziewczyn cieszą się sportowe panto­fle niż niewygodne szpilki, a wraz z przebieraniem się za championa rodzi się snobizm na osiąganie jego sylwetki. Może nie u wszystkich, bo widujemy supersportowe ubrania, udekorowane klubowymi emb­lematami, na sylwetkach niezbyt sportowych. Ale jedno jest pewne – łatwiej jest zacząć biegać i gimnastykować się, mając w walizce od­powiednie, jakby czekające na tę okazję ubranie i buty. Podobnie silny, porównywalny ze sportem, wpływ na to co nosimy podczas urlopów ma praca w plenerze, zajęcia ludzi „oswajających” ziemię, wodę i powietrze. Robocze ubrania żegla­rzy, marynarzy, żołnierzy, myśliwych, drwali, traperów, leśni­ków, lotników są nieustannie przerabiane na stroje sprzyjające aktywnemu wypoczynkowi lub udawaniu, że wypoczywamy aktywnie. Przecież w sztormiaku można żeglować po Bałtyku, ale też przeczekać deszcz na sopockim molo czy ciechocińskim dep­taku. W ubraniu drwala – jeździć samochodem terenowym po bezdrożach Skandynawii, ale również spacerować po parku w Krynicy. Większość ubrań wzorowanych na roboczych została już przez modę oderwana od źródeł i zaczęła żyć własnym, żurnalowym życiem. Najbardziej widowiskowy przykład takiej kariery to dżinsy.